piątek, 15 lutego 2013

O brzydkim języku, czyli z podwórka dziennikarstwa branżowego

O brzydkim języku, czyli z podwórka dziennikarstwa branżowego - Czytaj więcej »
Jestem dziennikarką i od lat siedzę w tzw. budowlance, czyli prasie branżowej. Nie chwaląc się, nauczyłam się sprawnie poruszać we wszelkich tematach technicznych, choć spotkania z językiem tej branży do łatwych czasem nie należą. Właściwie chodzi o język marketingowców, pracujących dla firm z sektora budowlanego. Spróbowałam postawić się na ich miejscu. Bo przecież wysyłanie newsów branżowych czy informacji prasowych to nierzadko pierwszy krok w relacjach z mediami. Tak, to jasne. Firma, którą reprezentujemy, wprowadza na rynek nowy produkt bądź jego modyfikację, albo uznała, że chciałaby o sobie przypomnieć otoczeniu, i naszym zadaniem jest poinformowanie o tym jak najszerszego grona dziennikarzy. Formułujemy informację prasową, wysyłamy i… czekamy na odzew. Dobrą zasadą jest używanie takiego języka, by samemu potem chciało się przeczytać tekst , bo przecież mamy z dziennikarzem wspólny cel – zainteresować czytelnika. A jak wychodzi w praktyce? Odnoszę wrażenie, że często nasz jęz

Czytaj więcej »

sobota, 9 lutego 2013

O „wielkiej orkiestrze” i pomaganiu, czyli kto może liczyć na wsparcie producentów okien

O „wielkiej orkiestrze” i pomaganiu, czyli kto może liczyć na wsparcie producentów okien - Czytaj więcej »
Foto: arch. pryw. Może to mój błąd, ale nigdy nie przepadałam za Jurkiem Owsiakiem. Za to jego inicjatywa podoba mi się bardzo. To dlatego, pracując w branży stolarki otworowej, postanowiłam sprawdzić, czy przedsiębiorcy reprezentujący ten wąski fragment rynku budowlanego chcą pomagać potrzebującym. Umówmy się jednak, że: producenci okien – to hasło bardzo umowne. Bo do tej grupy należą również producenci drzwi, a także akcesoriów do stolarki, czyli przykładowo dostawcy szyb czy okuć, oraz wszelkiego rodzaju osłon okiennych. A rynek, na ile sama go poznałam, wydaje się bardzo zachłanny. Więc gdy o WOŚP robi się głośno na początku 2013 roku, szybko się przekonuję, że podjęłam się nie lada trudnego zadania. Bo też i na redakcyjnym kolegium mój pomysł nie wzbudza entuzjazmu.

Czytaj więcej »